Jeżeli pominiemy pogłębiającą się wojnę handlową między USA a Chinami oraz groźby handlowe amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa kierowane w stronę Unii Europejskiej czy Meksyku, tegoroczny globalny wzrost gospodarczy jest mniej więcej zgodny z oczekiwaniami ekonomistów, bez większych niespodzianek w górę czy w dół. Trend dynamiki PKB jest nieznacznie spadkow, globalna gospodarka spowalnia, a po zeszłorocznym wzroście o 3,5%, w tym roku zgodnie z prognozami Międzynarodowego Funduszu Walutowego i OECD wzrost powinien oscylować wokół 3,2%.
W najbliższej przyszłości światowa recesja gospodarcza jest mało prawdopodobna, ale bankierzy centralni w USA i strefie euro są szczególnie zaniepokojeni dwoma faktami. Po pierwsze niepewnością spowodowaną wojną handlową, a po drugie, utrzymującą się słabą inflacją poniżej celu inflacyjnego, zwłaszcza w strefie euro. Jeszcze na przełomie roku bankierzy centralni byli w jastrzębim nastroju, czyli za bardziej rygorystyczną polityką pieniężną, jednak w trakcie pierwszej połowy roku ich nastawienie dramatycznie zmieniło się w gołębie, czyli za luźniejszą polityką pieniężną. Amerykański Fed rozważa obecnie obniżki stóp procentowych, być może już na kolejnym posiedzeniu w lipcu, a EBC zaczął wskazywać na możliwość obniżenia stóp procentowych jeszcze głębiej do wartości ujemnych, a nawet przywrócenia skupowania obligacji, czyli programu luzowania ilościowego.
W rezultacie globalne rynki akcji są na znaczącym plusie od początku roku, podobnie jak obligacje rządowe i obligacje korporacyjne. W Europie jest to wyraźnie zilustrowane przez rozwój kluczowych niemieckich 10-letnich obligacji rządowych. Ich rentowność na początku roku wynosiła około 0,25%, obecnie znajduje się ona na nowym historycznie niskim poziomie około -0,30%. Tak, czytasz to poprawnie. Inwestorzy w tym momencie płacą niemieckiemu rządowi za to, że pożyczyli im pieniądze.
Źródło: Bloomberg
Czeskie obligacje rządowe w maju podłapały ten sam trend. Obligacje z 10-letnim terminem zapadalności z poziomu około 2% spadły do obecnej wartości 1,56%. Czeskie obligacje rządowe mogą pochwalić się bardzo dobrymi wynikami od początku roku, według wskaźnika Bloomberg Barclays, zyskują 3,8%.
Źródło: Bloomberg
Nasza obecna prognoza dla obligacji jest raczej ostrożna, w portfelach inwestycyjnych ich pozycja jest niedoważona, ponieważ ich rentowności osiągnęły lub są blisko historycznych minimum. Przestrzeń na dalszy znaczny wzrost cen jest zatem prawdopodobnie w dużym stopniu wyczerpana. Jednak z perspektywy dalszego rozwoju sytuacji krótkoterminowej ważne jest, że jeżeli kluczowe banki centralne zaczną obniżać stopy procentowe, może dojść do dalszego wzrostu. Dużą rolę, nie mniej ważną, będzie odgrywać wojna handlowa. Jeżeli uda się ją złagodzić lub nawet zakończyć, byłby to silny pozytywny impuls dla ryzykownych aktywów na czele z akcjami. Z drugiej strony relatywnie mało ryzykowne aktywa, takie jak obligacje rządowe, mogłyby doznać odpływu kapitału, spadku cen i wzrostu rentowności.
Michal Stupavský,
strateg inwestycyjny Conseq Investment Management a. s.