20. 9. 2016 - FED: niespodzianki na horyzoncie

    Zbliża się najważniejsze w tym roku posiedzenie Fed’u, posiedzenie, od którego rynek nie oczekuje wzrostu stóp procentowych: oczekuje się prawdopodobnie zaostrzenia stóp procentowych, pochodzących z kontraktów - futures, jest tylko 20 %. Wierzę jednak, że równie dobrze może dojść do niespodzianek, a Donald Trump, który w zeszłym tygodniu oświadczył, że "Fed nie podnosi stóp procentowych (ponieważ) jest całkowicie politycznie sterowany" może się "swojego" podniesienia doczekać.

    20. 9. 2016 - FED: niespodzianki na horyzoncie

    Tak, inflacja, mierzona preferowanym wskaźnikiem Fed’u, czyli Indeks osobistych wydatków konsumpcyjnych (PCE) pozostaje stale poniżej 2%. Tak, zgodnie z ostatnim protokołem Fed nadal jest ambiwalentny, niektórzy członkowie, uważają, że konieczność zaostrzenia polityki należy przeprowadzić już teraz, a część członków, która chce zaczekać, czy inflacjaruszy ku 2 %. Tak, coś jest na rzeczy ( twierdzenie Larry Summers), że "pozorna inercja inflacji i oczekiwań inflacyjnych na rozwój luki popytowej" tworzy powód do zastanowienia się, czy wciąż konwencjonalny pogląd, iż stopa bezrobocia poniżej 5% oraz przyspieszenie inflacji się nie eliminują.
    Jednakże, istnieją inne czynniki ekonomiczne i przede wszystkim pozaekonomiczne. Do ekonimocznych można zaliczyć; że - w odróżnieniu od inflacji PCE - jest ta "klasyczna", czyli inflacja mierzona wskaźnikiem CPI, od listopada ubiegłego roku na granicy 2%, to, że wzrost płac od trzech lat przyspiesza, i to, że rynek pracy jest napięty przez wielu wskaźników (liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, liczba masowych zwolnień, liczba wolnych miejsc pracy w porównaniu z liczbą kandydatów). Wszystko to nie musi dla centralnego bankiera , który ma inflację za "jedną igłę w kompasie" (Trichet), oznaczać konieczność natychmiastowej podwyżki stóp procentowych. W połączeniu z czynnikami pozaekonomicznymi, jednak może bardzo łatwo.
    Fed jest w istocie w podobnej pułapce komunikacyjnej, jak w ubiegłym roku. W 2015 roku również cały rok przewidywał zaostrzenie polityki monetarnej, a tym samym dostał się do sytuacji, w której trudno było w końcu coś zrobić. Przypomnijmy, że jedynym powodem dlaczego do podniesienia stóp nie doszło we wrześniu 2015 roku, ale aż w grudniu, było zaskoczenie z dewaluacji chińskiej waluty w połowie sierpnia. Podobnym wstrząsem mógł być w tym roku Brexit, ale to wydarzyło się około sześć tygodni wcześniej niż dewaluacja chińskiej waluty w poprzednim roku; obawa FOMC do września się rozproszyła. We wrześniu ponadto będzie opublikowana nowa prognoza, która prawdopodobieństwo działań Fed dalej zwiększa, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Fed 9 miesięcy temu na ten rok zapowiadał cztery (!) zacieśniania polityki pieniężnej.
    W związku z tym wiarygodność Fed’u nie wzrosła, a do końca roku już dużo czasu nie pozostało, gospodarka ma się dobrze a na horyzoncie nie ma czarnych chmur, widzę możliwość podwyżki stóp procentowych w środę jako bardziej prawdopodobne, niż to, że stopy pozostaną takie same: dolar jest według mnie słaby, futures na stopy znowu zbyt wysoki.

    Martin Lobotka
    Główny analityk Conseq Investment Management, a. s.