Wczoraj Instytut Finansów Międzynarodowych (Institute of International Finance) opublikował swoją cykliczną kwartalną analizę, w której przedstawia ogólne globalne zadłużenie, czyli zadłużenie wszystkich podmiotów gospodarczych - rządów, przedsiębiorstw i gospodarstw domowych. W drugim kwartale tego roku całkowite zadłużenie świata wzrosło o 5 bilionów dolarów do nowego rekordu 296 bilionów dolarów. Stosunek całkowitego światowego zadłużenia do światowego PKB nieznacznie spadł do 353%, dzięki silnemu ożywieniu gospodarki światowej w drugim kwartale, ale nadal był bliski rekordowego poziomu. Ogólnie rzecz biorąc, potwierdza to wyraźnie znany już fakt, że wielkość całkowitego zadłużenia w gospodarce światowej nigdy nie była wyższa.
Przy tak wysokim poziomie zadłużenia w globalnym systemie gospodarczym, w mojej ocenie, nie ma możliwości, aby kluczowe banki centralne, na czele z amerykańskim Fed i Europejskim Bankiem Centralnym, były w stanie w najbliższych latach znacząco zacieśnić ultra-łagodną obecnie politykę pieniężną. W przypadku Fed, na razie mówi się jedynie o możliwym stopniowym ograniczaniu skali zakupów obligacji w ramach programu luzowania ilościowego (tapering). Jeśli chodzi o rozpoczęcie podwyżek stóp bazowych, jest to bardzo mało prawdopodobne w ciągu najbliższych kilku lat. Stanowisko Europejskiego Banku Centralnego jest bardzo podobne.
A jeśli chodzi na przykład o Narodowy Bank Czech, to rozpoczął on już cykl podwyżek stóp bazowych z powodu silnie podwyższonej inflacji, 4,1% rok do roku w sierpniu, podczas gdy jego stopa bazowa wynosi obecnie 0,75%, a wśród ekonomistów coraz częściej mówi się o tym, że NBCZ może podnieść stopę bazową o pół punktu procentowego do 1,25% na następnym posiedzeniu 30 września. W przeciwieństwie do USA i strefy euro, gospodarka czeska może sobie pozwolić na nieco wyższe stopy procentowe, ponieważ poziom całkowitego zadłużenia jest w Czechach znacznie niższy. Jednak nawet w tym przypadku realne stopy procentowe skorygowane o inflację pozostaną głęboko na ujemnym poziomie, więc tak zwana represja finansowa nie zniknie z czeskiego rynku kapitałowego w najbliższym czasie.
Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny Conseq Investment Management, a.s.