Walka z inflacją – maraton czy sprint?

    Rynki w listopadzie przestały się bać FED-u i amerykańskiej inflacji. Po tym, jak inflacja w październiku miesiąc do miesiąca spowolniła, rynek akcji ożywił się (indeks S&P500 wzrósł o ponad 5 % i znalazł się powyżej 4 000 punktów), a rentowności amerykańskich obligacji spadły. Rozpowszechniły się oczekiwania, że stopy FED-u są bliskie szczytu oraz, że w przyszłym roku zaczną spadać. Czy jest to powód do takiego inflacyjnego optymizmu?

    Walka z inflacją – maraton czy sprint?

    Według nas nie. Po pierwsze, październikowe dane, według których inflacja bazowa (PCE) spowolniła do 0,2 % m/m, nie wskazują na zmianę trendu. W poprzednich dwóch miesiącach inflacja bazowa wzrosła dokładnie o 0,5 % m/m, natomiast w lipcu o zaledwie 0,1 % m/m. Innymi słowy, w naturze inflacji miesiąc do miesiąca (i) w okresach wzmożonej presji inflacyjnej leży to, że nie jest ona równie szybka w każdym miesiącu. W ciągu ostatnich trzech miesięcy inflacja bazowa wzrosła o 1,2 % i o 2,3 % w ciągu ostatnich sześciu miesięcy - w obu przypadkach jest taka sama jak w miesiącach wcześniejszych. 

    Nawet z fundamentalnego punktu widzenia nie ma powodu, by sądzić, że inflacja powinna zacząć teraz zwalniać, wręcz przeciwnie: utrzymującym się ryzykiem jest to, że z czasem inflacja zacznie się dalej rozprzestrzeniać poprzez oczekiwania inflacyjne i płace. Rynek pracy w Stanach Zjednoczonych jest napięty w sposób niewidziany od dziesięcioleci. Stopa bezrobocia jest na poziomie sprzed pandemii (3,7 %). Liczba tworzonych nowych miejsc pracy jest dwa do trzech razy większa niż wymagałby tego średni wzrost populacji USA (100 tys. miesięcznie).

    Wskaźnik dobrowolnych rezygnacji z pracy jest znacznie powyżej średniej. Nieobsadzonych miejsc pracy jest ponad 10 mln, tj. o około 50 % więcej niż przed pandemią. Owszem, współczynnik aktywności zawodowej jest wciąż mniej więcej o niecały punkt procentowy niższy niż przed pandemią, ale to raczej nie wyjaśnia, dlaczego płace rosną o około 6 % rok do roku.  Według słów klasyka, na rynku pracy w USA nie wydarzyło się jak dotąd nic szczególnego, mimo zacieśniania polityki przez FED.

    Naszym zdaniem radość rynków z październikowej inflacji i oczekiwania na szybki zwrot FED-u są przedwczesne. Walka z inflacją będzie maratonem, a nie sprintem. I miejmy nadzieję, że bankom centralnym nie zabraknie wytrzymałości.

    Martin Lobotka
    Główny analityk


    Źródło: investicniweb.cz

     

    Informacja dotycząca opublikowanych artykułów ›