Światowe rynki obligacji w tym roku przeżywały jak dotąd wyjątkowo udany okres. Najszerszy globalny indeks obligacji Bloomberg Barclays od początku roku przypisał wzrost o 5,9 %. W ten sposób obligacje podczas pandemii Covid-19 wyraźnie wykazały korzyści z dywersyfikacji. Na niniejsze ponadstandardowe wyniki inwestycyjne jednocześnie znacząco wpłynęła polityka pieniężna głównych banków centralnych, na czele z amerykańskim FEDem i Europejskim Bankiem Centralnym, które w ramach swoich programów skupu aktywów lub luzowania ilościowego kupują na masową skalę zarówno obligacje rządowe, jak i korporacyjne. W ten sposób wspomagają wzrost ich cen rynkowych i jednocześnie obniżają wymagane rentowności obligacji do terminu wykupu.
W minionym tygodniu pokazaliśmy, że średnia globalna rentowność obligacji do terminu wykupu według agencji Bloomberg wynosi obecnie 0,87 % i jest tym samym blisko historycznego minimum. Obligacje, podobnie jak globalna klasa aktywów, są obecnie najdroższe w historii. W pełni odzwierciedlamy ten fakt w naszej globalnej alokacji aktywów naszych portfeli inwestycyjnych, w ramach których mamy znaczące niedoważenie globalnego składnika obligacji względem indeksów porównawczych lub benchmarków. Dlatego uważamy, że obligacje, jako globalna klasa aktywów, w średnim okresie najbliższych pięciu lat nie oferują obecnie zbyt dużego potencjału dla oczekiwanej aprecjacji.
Potwierdza to również poniższy wykres zaczerpnięty z Financial Times, który przedstawia rozkład światowych rynków obligacji według rentowności do terminu zapadalności. Widzimy, że około 20 % obligacji znajdujących się w obrocie na światowych rynkach finansowych ma ujemną rentowność do terminu zapadalności, co oznacza, że jeśli inwestorzy utrzymają obligacje do terminu zapadalności, z pewnością zrealizują stratę. Udział tych obligacji z ujemną rentownością do wykupu jest obecnie zbliżony do zeszłorocznego maksimum.
Gigantyczna pula niskooprocentowanych długów popycha inwestorów w kierunku bardziej ryzykownych aktywów
(Udział procentowy w światowym rynku obligacji)
Źródło: ICE Data Services
Kolejne około 40 % obligacji daje rentowność od 0 do 1 %. Łącznie zatem około 60 % wszystkich obligacji znajdujących się w obrocie na światowych rynkach finansowych ma rentowność do 1 %, co stanowi historyczny rekord. Jednocześnie widzimy, że praktycznie wszystkie obligacje dają rentowność do 5 %, a tylko niewielka część obligacji daje rentowność do terminu wykupu powyżej 5 %. Ten pogląd jasno pokazuje również, że obligacje jako globalna klasa aktywów są obecnie najdroższe w historii. Jeśli spojrzymy wstecz na rok 1997, sytuacja była diametralnie inna. Tylko około 30 % obligacji dawało wówczas rentowność do terminu zapadalności do 5 %, a około 70 % obligacji przyniosło rentowność powyżej 5 %.
Jeśli spojrzymy na tę sytuację z perspektywy realnej rentowności do terminu zapadalności, czyli nominalnej rentowności do terminu zapadalności pomniejszonej o stopę inflacji, która w gospodarkach rozwiniętych wynosi około 2 %, to stwierdzimy, że ponad 80 % wszystkich obligacji w obrocie na światowych rynkach finansowych przynosi negatywną rzeczywistą stopę zwrotu do terminu zapadalności, co również jest sytuacją bezprecedensową.
Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny Conseq Investment Management, a.s.