Gospodarka amerykańska, podobnie jak cała gospodarka światowa, zbliża się coraz bardziej do fazy stagflacji, czyli słabego wzrostu gospodarczego i jednocześnie silnie podwyższonej inflacji. Kluczowe dane o liczbie nowo utworzonych miejsc pracy za miesiąc sierpień zostały opublikowane w USA w piątek (Nonfarm Payrolls). Opublikowane dane były znacznie słabsze od oczekiwań ekonomistów i analityków. Liczba nowo utworzonych miejsc pracy w sierpniu wyniosła zaledwie 235 tys., podczas gdy szacunki konsensusu wynosiły 733 tys. Rosnąca krzywa liczby zakażonych chorób Covid-19 zbiera w ten sposób swoje żniwo. Z drugiej strony, amerykański rynek aktywów jest dosłownie wyrwany z łańcucha z powodu nieprzerwanych bodźców monetarnych i fiskalnych. Na przykład ceny nieruchomości mieszkaniowych w USA rosną obecnie w tempie 20% rok do roku, jest to tempo nawet nieco szybsze niż przed kryzysem hipotecznym, który rozpoczął się w 2007 roku. Nierównowagi w amerykańskiej gospodarce wydają się więc pogłębiać, a scenariusz stagflacji wyraźnie nabiera tempa. Konsensus szacunkowy dotyczący wzrostu PKB w USA w bieżącym trzecim kwartale nadal gwałtownie spada.
Jeśli chodzi o rynki finansowe, mimo niezbyt korzystnych fundamentów w całej światowej gospodarce, w minionym tygodniu nadal mocno rosły, a główne indeksy giełdowe osiągnęły nowe historyczne maksima. Najszerszy na świecie indeks giełdowy MSCI All Country World odnotował wzrost o 1,3, a od początku roku zyskał 16%. A jeśli chodzi o prawdopodobnie najchętniej obserwowany indeks giełdowy w historii, amerykański indeks giełdowy S&P 500, zanotował on wzrost o 0,6% i zakończył tydzień nowym rekordem 4535 pkt. Region Europy Środkowej, który jest naszym preferowanym regionem, ponownie zanotował wyniki powyżej średniej. Indeks CECEEUR zanotował zysk na poziomie 3,3%.
Zgodnie z moim od dawna utrzymywanym poglądem, muszę powtórzyć, że ogólnie globalne rynki akcji jako całość pozostają logicznie zawyżone, a moja globalna wycena Z-Score osiąga 2,0, co nadal jest bliskie najwyższemu poziomowi w historii. Średnia globalna wycena akcji wynosi obecnie około 2,0 odchyleń standardowych powyżej średniej historycznej na podstawie danych od 1995 roku, czyli wycena znajduje się mniej więcej na poziomie szczytu giełdowego z 2000 roku. Dlatego uważam, że w najbliższych latach stopy zwrotu z akcji będą raczej poniżej średniej. Średnia roczna aprecjacja akcji, w tym dywidend, w ciągu najbliższych pięciu do siedmiu lat, oparta na najszerszym światowym indeksie giełdowym, MSCI All Country World, prawdopodobnie nie przekroczy 5%. Jednocześnie uważam, że nasze aktywne zarządzanie inwestycjami powinno, średnio co roku, pomagać globalnemu komponentowi kapitałowemu naszych portfeli inwestycyjnych osiągać lepsze wyniki o kilka punktów procentowych od indeksu MSCI All Country World.
Obligacje również odnotowały niewielkie wzrosty w zeszłym tygodniu. Najszerszy światowy indeks obligacji Bloomberg Barclays Global Aggregate Bond odnotował wzrost o 0,3%, podczas gdy średnia globalna rentowność obligacji do wykupu wzrosła nieznacznie o 0,01 punktu procentowego do 1,04%. W ujęciu realnym, skorygowanym o inflację, średnia globalna rentowność obligacji pozostaje głęboko ujemna do terminu zapadalności i wynosi obecnie -3,2%. Ujemne, skorygowane o inflację, realne rentowności obligacji do terminu zapadalności są określane jako represja finansowa (ang. financial repression). Indeks rentowności czeskich obligacji skarbowych nie zmienił w minionym tygodniu swojej wartości. Nominalna rentowność do wykupu czeskich obligacji rządowych o długim 10-letnim terminie zapadalności na koniec ubiegłego tygodnia wyniosła 1,83%. W związku z tym nawet czeskie obligacje rządowe są obecnie dość zawyżone, w ich przypadku realne, skorygowane o inflację rentowności są znacząco ujemne do terminu zapadalności.
Jeśli chodzi o moje spojrzenie na obligacje, w tej chwili są one tak samo drogie jak akcje. Dlatego wierzę, że aprecjacja obligacji będzie poniżej średniej w ciągu najbliższych 5-7 lat w porównaniu z trendami historycznymi. Jednocześnie inwestujący w obligacje, którzy chcą przezwyciężyć inflację, nadal nie będą mieli innego wyjścia, jak inwestować przede wszystkim w ponadprzeciętne ryzykowne instrumenty obligacyjne, w szczególności w wysoko oprocentowane obligacje korporacyjne (high-yield).
Surowce nie odnotowały dużego ruchu w ciągu ostatniego tygodnia. Światowy indeks surowców S&P GSCI wzrósł o 0,5%. Cena beczki na Morzu Północnym Brent spadła nieznacznie o 0,1% do 73 USD. Złoto wzrosło o 0,8% do 1832 USD za uncję.
Dolar amerykański osłabił się w zeszłym tygodniu. Dolarowy indeks DXY, który mierzy zachowanie dolara wobec koszyka innych głównych walut, osłabił się o 0,7%. W stosunku do euro dolar również osłabił się o 0,7% do 1,188 USD/EUR. Korona umocniła się w zeszłym tygodniu. Do dolara umocniła się o 1,5% do poziomu 21,41 CZK/USD a do euro umocniła się o 0,5% do poziomu 25,42 CZK/EUR.
Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny Conseq Investment Management, a.s.