Rynki finansowe mają bardzo dobry początek nowego roku. Powodem są stosunkowo korzystne fundamentalne wiadomości. Po pierwsze, w środę 15 stycznia Stany Zjednoczone i Chiny podpisały pierwszą fazę umowy handlowej, na którą chętnie czekali inwestorzy. Wydaje się, że przynajmniej do wyborów prezydenckich w USA w listopadzie na tym froncie może być względnie spokojnie. Inwestorzy odetchnęli.
Po drugie, sytuacja na Bliskim Wschodzie względnie się uspokoiła w ostatnim tygodniu. Na szczęście sytuacja po zabiciu przez Amerykanów wybitnego irańskiego generała nie uległa eskalacji. Po trzecie, stosunkowo korzystne wiadomości makroekonomiczne nadchodzą z gospodarki światowej. W tej chwili twarde i miękkie wskaźniki makroekonomiczne wskazują, że światowa gospodarka nie musi już spowalniać.
W rezultacie w ubiegłym roku utrzymał się silny wzrost rynku akcji, a globalny indeks giełdowy MSCI All Country World obecnie dodaje 2,4%. Stosunkowo najlepiej wypadają ponownie akcje amerykańskie, których S&P 500 dodaje 3,1%. Wyniki na Giełdzie Papierów Wartościowych w Pradze są poniżej średniej z zyskiem 1,1%. Rynki obligacji oscylują wokół zera; obligacje korporacyjne o ratingu spekulacyjnym (high-yield), z perspektywy globalnej zyskują 0,7%. Towary zwykle nieznacznie spadają, ponieważ główny indeks towarowy GSCI traci 2,1%. Na rynkach walutowych panuje również względny spokój. Dolar ma niewielką tendencję do umacniania się. Dla nas najważniejszą informacją jest to, że czeska korona dobrze sobie radzi od dłuższego czasu, która jest o 1,1% silniejsza w stosunku do euro od początku roku.
Jeśli chodzi o nasze perspektywy inwestycyjne do końca roku, na światowych rynkach akcji spodziewany się zysków nieznacznie poniżej średniej około 7–8 %, w tym dywidendy. W tym roku na globalnych rynkach obligacji, naszym zdaniem, sukcesem będzie stopa zwrotu na poziomie inflacji w krajach rozwiniętych, tzn. ok. 2 %, a nawet mniej. Nawet obligacje korporacyjne nie uratują sytuacji, gdyż na przykład średnia marża obligacji korporacyjnej w euro o ratingu inwestycyjnym wynosi poniżej 0,5 %, a obligacji korporacyjnej o ratingu nie inwestycyjnym (high-yield) tylko ok. 2,1 %. Są to historyczne minimum, więc po zeszłorocznym średnim wzroście o 12%, jesteśmy dość ostrożni w stosunku do obligacji korporacyjnych.
W ostatnich latach ceny aktywów finansowych, a nawet realne aktywa takie jak nieruchomości, osiągnęły dość wysoki poziom wyceny. Oznaczało to bardzo wysokie zwroty dla inwestorów. Konieczne jest jednak zachowanie znacznie większej ostrożności w następnym okresie. Baza o wyższej wycenie zawsze rośnie znacznie gorzej. Dlatego musimy przygotować się na skromniejszy okres zwrotu.
Michal Stupavský
strateg inwestycyjny Conseq Investment Management, a.s.