Region azjatycki jako główny motor wzrostu gospodarki światowej

    • Tydzień na rynkach finansowych

Międzynarodowy Fundusz Walutowy w ramach swojej kwietniowej prognozy gospodarczej (World Economic Outlook) opublikował bardzo ciekawą infografikę opisującą wkład kluczowych gospodarek w oczekiwany wzrost światowej gospodarki w tym roku. Wyraźną siłą napędową gospodarki pozostanie region azjatycki, który w tym roku ma wnieść bezprecedensowe 70% do światowego wzrostu gospodarczego! Konkretnie, Chiny wniosą 35%, a Indie 15%.

Region azjatycki jako główny motor wzrostu gospodarki światowej To oczekiwane tempo wzrostu w regionie azjatyckim jest jednym z kluczowych powodów, dla których w naszej globalnej alokacji akcji mamy znaczną nadwyżkę wagi w tym właśnie regionie. Dzieje się tak dlatego, że bardzo silny wzrost gospodarczy powinien oczywiście przełożyć się również na silny wzrost zysków lokalnych spółek giełdowych, co powinno ostatecznie doprowadzić do znacznego wzrostu cen akcji. Ponadto, w regionie azjatyckim występują również stosunkowo atrakcyjne wyceny akcji - średni regionalny wskaźnik P/E wynosi około 13x.

Analitycy Deutsche Bank, największego niemieckiego banku, opublikowali bardzo ciekawą analizę kondycji finansowej amerykańskich korporacji. Na wykresie widzimy, że o ile przed globalnym kryzysem finansowym około 2005 roku średnie pokrycie odsetek, czyli zdolność do prawidłowego i terminowego spłacania kosztów odsetkowych długu finansowego, oscylowało wokół bardzo solidnego poziomu 6x, to obecnie jest ono znacznie niższe i wynosi około 4x. Sugeruje to, że kondycja finansowa amerykańskich korporacji w ciągu ostatnich około 20 lat uległa dość znacznemu pogorszeniu. Jeszcze ważniejszą statystyką jest jednak to, że od czasu globalnego kryzysu finansowego bardzo istotnie wzrosła liczba korporacyjnych "zombie", czyli firm, których pokrycie odsetek w ciągu ostatnich trzech lat konsekwentnie wynosiło poniżej 1x. Firmy te nie są więc w stanie właściwie spłacić kosztów odsetek od długu finansowego z zysku operacyjnego, czyli operacyjnego cash flow, a więc są egzystencjalnie uzależnione od ciągłego napływu nowego taniego długu, którego firmy te nie przeznaczają przede wszystkim na swój dalszy rozwój (CAPEX), ale właśnie na obsługę swojego zadłużenia. O ile przed globalnym kryzysem finansowym udział tych firm wynosił tylko około 7%, to obecnie jest dwukrotnie wyższy i wynosi 14%. Przy drastycznym podniesieniu stóp procentowych przez Fed o 5 punktów procentowych w ciągu ostatniego roku, znaczna część tych korporacyjnych "zombie" może znaleźć się w egzystencjalnych kłopotach finansowych, ponieważ koszty odsetek od długu finansowego zaczynają gwałtownie rosnąć. Podsumowując, uważam, że gwałtowny wzrost udziału tych firm, czy też znaczny spadek średniego wskaźnika pokrycia odsetek, wynikał z bezprecedensowych ustawień polityki pieniężnej od czasu globalnego kryzysu finansowego do ubiegłego roku, kiedy to podstawowe stopy procentowe były praktycznie na poziomie zerowym. Do pewnego stopnia takie ustawienie polityki pieniężnej stanowiło finansowy "oddział intensywnej opieki" dla tych przedsiębiorstw, utrzymując je przy życiu. Spowodowało to powstanie ogromnej nierównowagi i zakłóceń w gospodarce, a jednocześnie uniemożliwiło tzw. kreatywną destrukcję, dzięki której ustawienia finansowe zapobiegły upadkowi znacznej części tych nieopłacalnych modeli biznesowych i dalszemu wiązaniu ograniczonych zasobów gospodarczych w nieproduktywnych sektorach gospodarki. Jednocześnie ten wyraźnie długoterminowy sekularny trend gospodarczy spowodował znaczne spowolnienie strukturalnego wzrostu gospodarczego w gospodarce amerykańskiej.



W czwartek opublikowano dane o czeskiej inflacji za kwiecień. W porównaniu rok do roku ceny konsumpcyjne w czeskiej gospodarce wzrosły o 12,7%, a w porównaniu miesiąc do miesiąca nastąpił nieznaczny spadek poziomu cen o 0,2%. Zarówno dane w ujęciu rok do roku, jak i miesiąc do miesiąca były relatywnie dużo niższe od oczekiwań analityków.
 


Jeśli chodzi o sytuację na rynkach finansowych w ubiegłym tygodniu, akcje, obligacje i surowce nie radziły sobie najlepiej. Rzeczywiście, MSCI All Country World spadł o 0,5%, Bloomberg Barclays Global Aggregate Bond również osłabił się o 0,5%, a Bloomberg Commodity spadł o 1,7%.


Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny Conseq Investment Management, a.s.
 

Informacja dotycząca opublikowanych artykułów ›