KOMENTARZ DNIA - W stosunku do akcji mamy dość ostrożny pogląd

    • Komentarz dnia

Na posiedzeniu Komitetu Inwestycyjnego 3 lutego zdecydowaliśmy o zmniejszeniu wagi globalnego składnika akcyjnego względem benchmarków z -12,5% do -25,0% między poziomem neutralnym a minimalnym. Były przede wszystkim trzy powody tego kroku. Po pierwsze bardzo solidny zysk światowych indeksów giełdowych od początku tego roku i w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Po drugie, bardzo wysokie wyceny akcji na świecie. Po trzecie, ryzyko wzrostu inflacji z powodu bezprecedensowego luzowania ilościowego kluczowych banków centralnych i wciąż bardzo luźnej polityki fiskalnej. Jednocześnie, według statystyk historycznych, zawsze było tak, że przy wyższej inflacji akcje nie radziły sobie zbyt dobrze. Dlatego uważam, że obecne ceny akcji spełniły już oczekiwania co do bardzo dużego wzrostu w przyszłości, a możliwości ich dalszego znacznego wzrostu są już znacznie ograniczone.

KOMENTARZ DNIA - W stosunku do akcji mamy dość ostrożny pogląd

Z drugiej strony muszę podkreślić, że ogólne przewartościowanie światowych giełd wynika głównie z ekstremalnego przewartościowania amerykańskich akcji. Na przykład wskaźnik wyceny leading P/E głównego indeksu giełdowego S&P 500 w USA wynosi obecnie 23, czyli znacznie powyżej długoterminowej średniej historycznej. Dlatego akcje amerykańskie są znacznie niedoważone względem benchmarków w naszej globalnej alokacji akcji. Jeśli moje oczekiwania zostaną spełnione, a akcje amerykańskie spadną znacznie w stosunku do reszty świata w nadchodzących miesiącach, będzie to miało bardzo pozytywny wpływ na wyniki naszych portfeli w porównaniu z benchmarkami.

Jednocześnie uważam, że niektóre regiony rynków wschodzących są nadal bardzo atrakcyjne. Należą do nich w szczególności region Europy Środkowej, który w ostatnich latach pozostawał daleko w tyle za światowymi indeksami giełdowymi. Europa Środkowa jest obecnie prawdopodobnie najtańszym regionem na świecie z leading P/E na poziomie 13. Region Europy Środkowej ma zatem znaczną przewagę w naszej globalnej alokacji akcji w stosunku do benchmarków. Jestem przekonany, że w nadchodzących miesiącach inwestorzy ponownie zwrócą się w tym kierunku.

Innym regionem, w którym mamy znaczną przewagę w globalnym komponencie akcyjnym, jest wschodząca Azja, na czele z Chinami. Region ten radził sobie bardzo dobrze w ostatnich kwartałach, a nasze portfele inwestycyjne odniosły znaczące korzyści z tej sytuacji. Jednocześnie jestem przekonany, że przez pozostałą część tego roku dobre wyniki w tym regionie powinny się utrzymać. Wschodząca Azja jest obecnie ekonomicznym motorem całego świata. Według najnowszej prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, PKB Indii powinien wzrosnąć w tym roku o 11%, a Chin o 8%. To oczywiście powinno mieć istotny pozytywny wpływ na dynamikę rentowności korporacyjnej lokalnych spółek giełdowych, a tym samym na rentowność akcji.

Generalnie uważam, że rynki wschodzące jako całość powinny w najbliższych miesiącach osiągać lepsze wyniki niż rynki rozwinięte, przede wszystkim ze względu na wycenę. Rynki rozwinięte są obecnie wyceniane na poziomie 17-krotności zgodnie ze wskaźnikiem trailing EV/EBITDA, podczas gdy rynki wschodzące są wyceniane tylko na 14-krotność. Tym samym na rynkach wschodzących występuje 17% dyskonto wyceny, które moim zdaniem powinno zostać całkowicie zneutralizowane w najbliższych miesiącach.

Jednym z głównych zagrożeń dla mojego dość ostrożnego spojrzenia na światowe rynki akcji jest fakt, że kluczowe banki centralne nadal kupują aktywa na bezprecedensową skalę (luzowanie ilościowe). Europejski Bank Centralny ogłosił nawet w ubiegły czwartek, że przyspieszy skup obligacji w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Z perspektywy globalnej banki centralne wydrukowały w zeszłym roku 9,2 biliona dolarów, trzykrotnie więcej niż wynosił poprzedni rekord z kryzysu z 2008 roku. Dlatego nie mogę wykluczyć, że światowe rynki akcji będą nadal rosły z obecnych historycznych maksimów, ponieważ korelacja między światowymi indeksami giełdowymi a globalną podażą pieniądza jest rzeczywiście bardzo silna od czasu światowego kryzysu finansowego.

 
 
Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny Conseq Investment Management, a.s.

 

Informacja dotycząca opublikowanych artykułów ›