Wczoraj napisałem, że nie zdziwiłbym się wcale, gdyby korekta na światowych rynkach obligacji była kontynuowana w kolejnym okresie. Biorąc pod uwagę, że od jakiegoś czasu spodziewaliśmy się tej korekty, chciałbym w dzisiejszym tekście podkreślić, że nasze portfele obligacji są dobrze przygotowane do tego scenariusza i dlatego są ustawione bardzo defensywnie.
W ramach zarządzania ryzykiem portfeli obligacji kluczowe jest zarządzanie ryzykiem stopy procentowej. Mówiąc prościej, podczas korekty obligacji istnieje silną tendencja do większego spadku cen obligacji długoterminowych. W tych okolicznościach obowiązuje zasada, że wzrost wymaganej rentowności do terminu zapadalności, powiedzmy o jeden punkt procentowy, spowoduje znacznie większy spadek ceny obligacji dziesięcioletnich niż np. obligacji dwuletnich.
Kluczem do zarządzania ryzykiem stopy procentowej portfela obligacji jest tzw. duration, który wskazuje na wrażliwość cen rynkowych obligacji na zmiany stóp procentowych i odpowiednio na wymagane rentowności do terminu zapadalności. Jednocześnie prawdą jest, że im niższe duration portfela, czyli im krótszy średni termin zapadalności portfela obligacji, tym mniejsze ryzyko stopy procentowej w portfelu. Na przykład dla naszego głównego funduszu obligacji - Conseq Invest Dluhopisový - duration portfela wynosi tylko 1,8. Natomiast duration wskaźnika referencyjnego czy benchmarku jest znacznie dłuższy i wynosi 6,6.
Fakt ten prowadzi do kluczowego wniosku, a mianowicie, że wraz ze wzrostem wymaganej rentowności obligacji do wykupu, odpowiednio spadku cen rynkowych obligacji, nasz fundusz ucierpi znacznie mniej niż benchmark. W końcu byliśmy świadkami tego rozwoju w ostatnich tygodniach, kiedy nasz fundusz obligacji znacznie przekracza swój benchmark. Obniżenie duration oczywiście nie ochroni w pełni naszych portfeli obligacji przed spadkiem, jednak przynajmniej w porównaniu z benchmarkami, to bardzo defensywne ustawienie będzie oznaczało bardzo znaczącą przewagę naszego funduszu.
A jeśli chodzi o obligacje korporacyjne, to są one obecnie bardzo drogie, ponieważ tak zwane marże kredytowe lub premie za ryzyko, które mierzą premię za zysk z obligacji przedsiębiorstw w porównaniu do stosunkowo wolnych od ryzyka rentowności obligacji rządowych lub swapów stóp procentowych, są znacznie poniżej historycznych średnich poziomów. Jednak nasze aktywne zarządzanie portfelami obligacji korporacyjnych jest również stosunkowo defensywne pod względem ryzyka kredytowego. W przypadku obligacji korporacyjnych o ratingu spekulacyjnym (high-yield), koncentrujemy się głównie na firmach mało zadłużonych np. wedug wskaźnika dług netto/EBITDA oraz firmach, które generują bardzo solidne przepływy pieniężne, na przykład zgodnie ze stosunkiem przepływów pieniężnych do zadłużenia netto. Dlatego śmiem twierdzić, że nasze bardzo solidne analizy kredytowe powinny pomóc w zapobieganiu znacznie ponadprzeciętnemu występowaniu problematycznych emitentów.
Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny Conseq Investment Management, a.s.