Jak pokazuje dzisiejszy wykres, kluczowe banki centralne drukują nowe pieniądze od początku pandemii jak na wyścigach. Całkowita suma bilansowa Europejskiego Banku Centralnego wynosi obecnie 8,9 bln USD, Fedu 7,6 bln USD, Japońskiego Banku Centralnego (BOJ) 6,8 bln USD i Chińskiego Bank Centralnego (PBOC) 5,9 bln USD. Wykres pokazuje również, jak znacząco przyspieszył druk pieniądza na początku globalnej pandemii na początku ubiegłego roku.
W krótkim okresie luzowanie ilościowe jest z pewnością korzystne zarówno dla sytuacji makroekonomicznej, jak i sytuacji na rynkach finansowych. Jednak moim zdaniem w perspektywie średnio- i długoterminowej luzowanie ilościowe przyczynia się do znacznych zakłóceń równowagi makroekonomicznej. Koszt finansowania dłużnego dla wszystkich podmiotów gospodarczych - gospodarstw domowych, przedsiębiorstw i państwa - jest sztucznie obniżany poniżej poziomu, który jest fundamentalnie uzasadniony. W sektorze korporacyjnym w znaczący sposób pomaga to utrzymać przy życiu obiecujące biznesy, które przynoszą wysokie straty, a rentowność operacyjna jest niższa niż koszt odsetkowy obsługi zadłużenia finansowego. Takie firmy nazywamy zombie (ang. zombies). Jednocześnie ich liczba z globalnej perspektywy jest obecnie najwyższa w historii.
Zamiast bankrutować, firmy te nadal wykorzystują ograniczone zasoby gospodarcze - siłę roboczą i kapitał - w mało obiecujące działania. W rezultacie strukturalny wzrost gospodarczy znacznie spowalnia, ponieważ proces ten jest poważnie zakłócony tzw. kreatywna destrukcja, w którą powinny wpaść firmy z pozaperspektywicznych branż, aby zwolnić miejsce dla firm z nowych branż o większej i bardziej dochodowej perspektywie.
Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny Conseq Investment Management, a.s.