Globalna ilość obligacji z ujemną rentownością do terminu zapadalności gwałtownie spada. O ile na początku roku wolumen tych obligacji wynosił 17,8 bln USD, teraz jest to „tylko” 12,3 bln USD, co oznacza znaczący spadek o 31%. W ten sposób bańka obligacji zmniejsza się do pewnego stopnia.
Wyżej wymieniony spadek był oczywiście spowodowany wzrostem wymaganej rentowności obligacji do wykupu, i8 odpowiednio spadkiem cen na rynku obligacji. Według Bloomberga, średnia globalna rentowność obligacji do wykupu wzrosła gwałtownie o 0,34 punktu procentowego do obecnego poziomu 1,17% od początku roku. Jest to związane ze znacznym spadkiem o 2,9% najszerszego światowego indeksu obligacji Bloomberg Barclays Global Aggregate Bond.
Pod tym względem czeskie obligacje skarbowe nadal wydają się być stosunkowo dobre, ponieważ ich rentowność do terminu zapadalności jest obecnie dodatnia, choć tylko nieznacznie. Rentowność dwuletnich obligacji skarbowych wynosi obecnie 1,2% i 1,8% w przypadku dziesięcioletniego okresu zapadalności. Nadal jednak uważamy, że czeskie rentowności są również za niskie, a dodatkowo znacznie poniżej oficjalnej stopy czeskiej inflacji. Dlatego uważamy, że w średnim okresie czeskie rentowności powinny stopniowo rosnąć, a ceny rynkowe obligacji skarbowych powinny nadal spadać. W związku z tym utrzymujemy średni czas trwania znacznie krótszy w porównaniu do benchmarków lub indeksów referencyjnych, chroniąc w ten sposób nasze portfele inwestycyjne przed oczekiwanym dalszym wzrostem rentowności obligacji aż do terminu zapadalności czy odpowiednio przed realizacją ryzyka stopy procentowej.
Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny Conseq Investment Management, a.s.