Globalne rynki akcji od początku roku tracą 13 % i około 4 % w samym marcu. Od szczytu rynkowego z dnia 12 lutego światowe rynki akcji straciły w przybliżeniu około 15 %. Czy zbliża się koniec 11-letniego globalnego byczego rynku, a wraca rynek niedźwiedzia, który jest definiowany jako spadek ze szczytu rynkowego o ponad 20 %? Muszę przyznać, że jestem ostrożnym optymistą i mam na takie stanowisko kilka argumentów.
1) Wycena
Wycena globalnych rynków akcji według moich wewnętrznych modeli wyceny osiągnęła dość neutralny uczciwy poziom. Przed spadkiem akcje globalne były nieznacznie zawyżone, a ostatni spadek spowodował, że zbliżyły się one jedynie do podstaw, którymi są przychody, zyski lub przepływy pieniężne. Dlatego też obecnie nie uważam akcji za drogie, ani za tanie, ale właśnie za odpowiednio wycenione.
2) Spadek stóp procentowych i rentownści do terminu zapadalności stosunkowo pozbawionych ryzyka obligacji rządowych
Średnia globalna rentowność obligacji osiągnęła historyczne minimum 0,87 %. Podobnie, rentowność do wykupu kluczowych obligacji rządowych USA z 10-letnim terminem zapadalności w ostatnich dniach gwałtownie spadła do nowego rekordowo niskiego poziomu wynoszącego około 0,70%. W innych, niezmienionych okolicznościach (ceteris paribus), im bardziej stopy procentowe banku centralnego i dochody do terminu zapadalności względnie pozbawionych ryzyka obligacji spadną, tym akcje są bardziej atrakcyjne. Innymi słowy, rekordowo niskie stopy procentowe powinny pomóc ustabilizować światowe rynki akcji.
3) Globalna akcyjna premia za ryzyko jest obecnie na niemal rekordowym poziomie od czasu światowego kryzysu finansowego z przełomu 2008 i 2009 r.
Według tego wskaźnika, globalne akcje są obecnie w porównaniu z obligacjami najbardziej atrakcyjne w historii. Dlatego też w naszych portfelach inwestycyjnych akcje mamy zdecydowanie mniej niedoważone niż obligacje. Obecny poziom zakładanej globalnej premii za ryzyko na poziomie 8 % jest naprawdę bezprecedensowy i śmiem twierdzić, że możemy dojść do momentu, w którym inwestorzy zaczną przechodzić z obligacji do akcji. A to mogłoby zapewnić odpowiednie wsparcie dla bardziej dynamicznych portfeli inwestycyjnych.
Globalna epidemia koronawirusa oczywiście znacząco wpłynie na globalny wzrost PKB i dynamikę zysków przedsiębiorstw przynajmniej w bieżącym i drugim kwartale. Jest to oczywiście negatywny czynnik dla światowych rynków akcji. Z drugiej jednak strony uważam, że po spadku o 15 % z masimum rynkowego światowe rynki akcji osiągnęły już stosunkowo atrakcyjny poziom wyceny, co może powoli zacząć ponownie przyciągać inwestorów. Bardzo wysoka zmienność, patrz indeks zmienności lub indeks strachu VIX poniżej, na pewno pozostaną z nami przez pewien czas. Mali inwestorzy muszą się do tego przyzwyczaić, a najważniejsze jest jednak to, by nie panikować, trzymać nerwy oraz emocje na wodzy i nie zacząć lekkomyślnie sprzedawać w chwili, gdy poziom strachu na rynku jest najwyższy. Wręcz przeciwnie! Odnoszący sukcesy inwestorzy mają właśnie tę cechę, że identyfikują interesujące możliwości inwestycyjne, w momencie, gdy poziom strachu na rynku jest najwyższy, czyli właśnie w obecnej sytuacji.
Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny Conseq Investment Management, a.s.