Gospodarka światowa: niższy wzrost i jednocześnie wyższa inflacja

    • Tydzień na rynkach finansowych

Zgodnie z konsensusem szacunków analityków Bloomberga perspektywy dla globalnej gospodarki na ten rok uległy ostatnio pewnemu pogorszeniu. Prognozę światowego wzrostu gospodarczego w tym roku został obniżony z 3,0% na początku roku do obecnych 2,6%, a szacunek średniej stopy inflacji w gospodarce globalnej w tym roku został podniesiony z 3,7% na początku roku do 3,9%. Niższy wzrost i jednocześnie wyższa inflacja odpowiadają oczywiście luźnej definicji stagnacji. Ta niekorzystna zmiana w szacunkach analityków naturalnie odzwierciedla rozpoczęcie wojen celnych, głównie przez nową amerykańską administrację. Uważamy, że konsensus szacunków dotyczących dynamiki wzrostu światowej gospodarki prawdopodobnie w nadchodzących miesiącach ulegnie co najmniej nieznacznemu pogorszeniu, ponieważ na przykład największy amerykański bank J.P. Morgan obecnie spodziewa się recesji amerykańskiej, a co za tym idzie, całej światowej gospodarki w tym roku z prawdopodobieństwem 60%. Jest to zatem podstawowy scenariusz oczekiwanego rozwoju sytuacji w przyszłości. 

Gospodarka światowa: niższy wzrost i jednocześnie wyższa inflacja

Spółka konsultingowa Boston Consulting Group (BCG) opublikowała już 23. edycję Global Asset Management Report 2025. Raport BCG analizuje kluczowe globalne trendy w branży zarządzania aktywami. Zdecydowanie warty przeczytania.

Dla nas w raporcie kluczowe są następujące punkty:

Łączna wartość zarządzanych aktywów (Global AUM/Global Assets under Management) wzrosła w ubiegłym roku o 12% do 128 bilionów dolarów, przy czym napływ netto nowego kapitału zarządzanego przez spółki inwestycyjne stanowił na początku 2024 r. ponadprzeciętne 3,7% aktywów.
 
Jeśli chodzi o napływ netto nowego kapitału, podzielony na fundusze aktywne i pasywne, fundusze pasywne nadal radziły sobie szczególnie dobrze, odnotowując napływ netto w wysokości 1,6 biliona dolarów. Fundusze aktywne ponownie doświadczyły odpływu kapitału, ale strata w wysokości 100 miliardów dolarów była znacznie mniejsza niż w poprzednich dwóch latach.


Biorąc pod uwagę względny rozkład procentowy zarządzanych aktywów, coraz większą popularnością cieszą się aktywne ETF, których udział wzrósł z 1,2% do 1,7% w ujęciu rok do roku. Ponadto udział pasywnych ETF-ów i pasywnych indeksowych funduszy inwestycyjnych wzrósł stosunkowo szybko, podczas gdy udział aktywnych funduszy inwestycyjnych spadł w 2024 r. do 59,7% z 63,4% w 2023r., przy czym jeszcze w 2014 r. udział aktywnych funduszy inwestycyjnych był całkowicie dominujący i wynosił 81,4%.

W swoim codziennym komentarzu w zeszły poniedziałek Jim Reid, szef zespołu analitycznego Deutsche Bank, przyjrzał się dolarowi amerykańskiemu w długoterminowej perspektywie historycznej. Według Reida, po upadku systemu monetarnego z Bretton Woods w 1971 r., dolar miał tendencję do wahań na długich rynkach byka i niedźwiedzia, przy czym punkt zwrotny zwykle zbiega się z ważnymi wydarzeniami.

Pod koniec lat 70. szok Volckera pomógł Fed wyznaczyć koniec dolarowego rynku niedźwiedzia (bessy), a Plaza Accord w 1985 r. wyznaczyło szczyt. Następnie nastąpiła długa bessa, która osiągnęła najniższy poziom, gdy Fed w 1994 r. i ponownie w 1995 r. agresywnie podniósł stopy procentowe. Rynek byka został następnie wsparty przez silny wzrost amerykańskiej gospodarki i amerykańskich akcji, a także kryzys walutowy w Azji pod koniec lat 90. Ta dolarowa hossa (rynek byka) trwała następnie aż do obniżek stóp procentowych po pęknięciu bańki technologicznej. Kolejny rynek niedźwiedzia zakończył się podczas kryzysu w strefie euro na początku 2010 r., a późniejszy rynek byka (najdłuższy w historii) trwał do ostatnich tygodni.  

Łatwo zauważyć, co zmieniło się dla dolara w ostatnich tygodniach. Staliśmy się świadkami największej zmiany w polityce handlowej od stulecia, prawdopodobnie największego niemieckiego bodźca fiskalnego od czasów II wojny światowej (dorównujący jedynie zjednoczeniu) oraz ogromnej nagłej zmiany w międzynarodowym postrzeganiu atrakcyjności inwestycji w USA. Bliźniacze amerykańskie deficyty, tj. deficyt budżetowy i deficyt na rachunku obrotów bieżących, występują od dłuższego czasu, ale wyjątkowość USA (US exceptionalism) ułatwiła ich finansowanie. Bez obniżenia wartości dolara w przyszłości będzie to prawdopodobnie trudniejsze.


J. P. Morgan Private Bank opublikował znakomity raport analityczny zatytułowany Is this the downfall of the U.S. dollar?, który można przetłumaczyć: „Czy to upadek dolara amerykańskiego”? 

Dla nas kluczowe w raporcie są następujące punkty:

  • Mniej więcej od czasu globalnego kryzysu finansowego, czyli od początku ubiegłej dekady, amerykańskie akcje wykazywały stabilnie ponadprzeciętne wyniki, amerykańskie obligacje skarbowe (US Treasuries) cieszyły się stałym popytem, a dolar zyskiwał na wartości. W rezultacie wielu globalnych inwestorów zbudowało znacznie przeważone pozycje w amerykańskich aktywach.  

  • Teraz jednak – po raz pierwszy od lat – mamy do czynienia z jednoczesną wyprzedażą amerykańskich akcji, obligacji i dolara. Jest to niezwykły sygnał wskazujący, że zaufanie inwestorów do rynków amerykańskich jako lidera globalnej gospodarki zaczyna słabnąć.

  • Długoterminowe przewartościowanie dolara zaczyna się ujawniać, co w średnim okresie może doprowadzić do deprecjacji o 10-20% w stosunku do głównych walut, takich jak euro i jen japoński. Nie postrzegamy tego jako załamania się dolara, lecz raczej jako jego reorganizację.

  • Nie uważamy, że inwestorzy powinni całkowicie zmieniać swoje strategie alokacji – Stany Zjednoczone nadal pozostają ważnym podstawowym elementem portfela. Obecna sytuacja na rynku jednak przypomina nam, że nadmierne poleganie na pojedynczym rynku niesie za sobą ryzyko. W zmieniającym się otoczeniu kluczowe znaczenie ma ukierunkowana dywersyfikacja regionalna i walutowa.

  • Aktywa amerykańskie od początku roku znajdują się w centrum globalnej zmienności rynkowej.

  • W niezwykle nietypowym rozwoju nastąpił równoległy spadek akcji amerykańskich, obligacji i dolara. To „trio słabości” jest nie tylko rzadkie – sygnalizuje fundamentalną zmiany nastrojów rynkowych.

  • Główną przyczyną jest gwałtowny wzrost niepewności co do amerykańskiej polityki gospodarczej, który zachwiał zaufaniem inwestorów do aktywów amerykańskich i wywołał debatę na temat przyszłości dolara amerykańskiego jako głównej waluty rezerwowej świata.

  • Przez ponad dekadę aktywa amerykańskie były domyślnym celem globalnych inwestycji, a dolar służył jako niezawodny punkt zaczepienia. W rezultacie zagraniczna wartość amerykańskich aktywów wzrosła do 26 bilionów dolarów.

  • Oznacza to, że nawet niewielkie zmiany w alokacji portfela lub strategiach zabezpieczających (hedging) mogą wywołać silne reakcje rynkowe.

  • Przed wejściem w 2025 rok dolar umocnił się o ponad 50% od swoich minimów osiągniętych w czasie globalnego kryzysu finansowego – był to jeden z najdłuższych okresów siły dolara od lat 70. XX wieku.

  • Oczekuje się, że wprowadzone cła uderzą w amerykańską gospodarkę mocniej niż w resztę świata, co skłoniło analityków z Wall Street do podniesienia prawdopodobieństwa recesji z około 20% do 45%.

  • Sytuacja fiskalna USA nadal się pogarsza – deficyty rosną, koszty obsługi długu rosną, a wśród polityków nie ma konsensus co do tego, jak przywrócić stabilność fiskalną


Amerykańska spółka inwestycyjna PIMCO opublikowała krótki raport, który zawiera bardzo interesujące wykresy. Poniższy wykres pokazuje, że od 2014 r. znacząco spadł udział zagranicznych posiadaczy amerykańskich obligacji skarbowych (US Treasuries), a konkretnie z około 50% do obecnych 35%. Coraz większa część amerykańskiego długu publicznego musi być zatem finansowana przez krajowych inwestorów amerykańskich.

W zeszłą środę World Gold Council (Światowa Rada Złota) opublikowała raport Gold Demand Trends: Q1 2025, który przedstawia główne trendy na rynku złota w I kwartale tego roku.

Dla nas kluczowe w raporcie są następujące punkty:

  • W I kwartale banki centralne zakupiły 244 tony złota.

  • Fundusze notowane na giełdzie (ETF) inwestujące w złoto odnotowały bardzo znaczący wzrost napływu kapitału.

  • Główne czynniki stojące za gwałtownym wzrostem cen złota: amerykańskie cła, niepewność geopolityczna, zmienność rynku akcji i osłabienie dolara.

Jeśli chodzi o sytuację na rynkach finansowych w ubiegłym tygodniu, rynki akcji odnotowały bardzo solidny wzrost, a globalny indeks akcji MSCI All Country World odnotował ponadstandardowy wzrost o 3,0%. Jeśli chodzi o rynek walutowy i rynek obligacji, nie odnotowaliśmy tu większych wahań. Jeśli chodzi o surowce, cena ropy Brent z Morza Północnego spadła o 8,3% do 61 dolarów za baryłkę.



Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny 

Informacja dotycząca opublikowanych artykułów ›