Gospodarce Czech brakuje silnych impulsów wzrostowych

    • Tydzień na rynkach finansowych

Obecny stan i perspektywy czeskiej gospodarki z pewnością nie są różowe. W trzecim kwartale czeska gospodarka skurczyła się o 0,5 % kwartał do kwartału i, jak pokazuje poniższy wykres Oxford Economics, jest jedyną w Unii Europejskiej, która wciąż znajduje się poniżej poziomu sprzed pandemii, a mianowicie czwartego kwartału 2019 r. Według nowej prognozy makroekonomicznej Czeskiego Banku Narodowego, gospodarka Czech powinna skurczyć się w tym roku o 0,4 %, natomiast ożywienie gospodarcze w przyszłym roku powinno być stosunkowo słabe, ze wzrostem na poziomie 1,2 %. Gdzie jest więc pies pogrzebany? Sądzę, że obecnie czeskiej gospodarce brakuje niestety silnych impulsów wzrostowych.

Gospodarce Czech brakuje silnych impulsów wzrostowych

Z punktu widzenia teorii makroekonomicznej produkt krajowy brutto składa się z czterech podstawowych elementów: 1) wydatków konsumpcyjnych, 2) nakładów brutto na środki trwałe, 3) wydatków rządowych i 4) eksportu netto, który jest określany przez różnicę między eksportem a importem. Najważniejszym składnikiem czeskiego PKB są wydatki konsumpcyjne czyli wydatki gospodarstw domowych, które odpowiadają za około połowę całkowitej wartości PKB. W ostatnich latach czeskie gospodarstwa domowe zostały dosłownie zmiażdżone przez astronomiczną inflację. W rzeczywistości skumulowana inflacja od końca 2019 r. wynosi na dzień dzisiejszy bezprecedensowe 36 procent! Chociaż płace nominalne wzrosły stosunkowo dobrze, to niestety prawdą jest również, że wzrost płac nominalnych dla większości czeskich gospodarstw domowych nawet nie zbliżył się do zrównoważenia astronomicznego wzrostu cen konsumpcyjnych. Dynamika realnych wynagrodzeń skorygowanych o inflację była zatem głęboko ujemna dla większości czeskich gospodarstw domowych. Nic więc dziwnego, że czeska sprzedaż detaliczna spadała nieprzerwanie co miesiąc od maja ubiegłego roku.

Moje prognozy dotyczące wydatków konsumenckich również nie są zbyt optymistyczne na 2024 r. Chociaż Czeski Bank Narodowy prognozuje gwałtowny spadek inflacji, a średnioroczna stopa inflacji ma wynieść "tylko" 2,6 %, nie jestem tak wielkim optymistą, jeśli chodzi o spadek stopy inflacji i spodziewam się, że średnioroczna stopa inflacji wyniesie około 4 % w 2024 roku. Jednocześnie z pewnością nie spodziewam się, by średni nominalny wzrost płac znacznie przekroczył 4 %. Co więcej, czeska gospodarka zaczyna już powoli zwalniać pracowników, zwłaszcza w sektorze przemysłowym. Dlatego moim zdaniem silny impuls wzrostowy ze strony wydatków konsumpcyjnych z pewnością nie nadejdzie również w przyszłym roku.

Jeśli chodzi o drugi składnik PKB, czyli inwestycje w nakłady brutto na środki trwałe, dotyczą one głównie wydatków inwestycyjnych czeskich przedsiębiorstw, na przykład na rozbudowę istniejących mocy produkcyjnych lub budowę zupełnie nowych fabryk od podstaw. Wszyscy wiemy, że kręgosłupem czeskiej gospodarki jest przede wszystkim przemysł i jego powiązania z Niemcami. Widzę tu kilka niekorzystnych czynników dotyczących nowych potencjalnych inwestycji korporacyjnych.

Po pierwsze, finansowanie długu w Republice Czeskiej jest obecnie dość drogie, ponieważ Czeski Bank Narodowy nadal utrzymuje stopę bazową, czyli dwutygodniową stopę repo, na najwyższym od wielu lat poziomie 7 %. Po drugie, w międzynarodowym porównaniu z Ameryką Północną i Azją, czeska gospodarka, która nie jest jedyną w Europie, cierpi z powodu wysoce ponadprzeciętnych cen energii, które znacznie zmniejszają jej globalną konkurencyjność. Po trzecie, czeski przemysł jest silnie zorientowany na eksport, zwłaszcza do Niemiec, które również znajdują się w recesji. Podsumowując, można stwierdzić, że czeski sektor przemysłowy znajduje się już w dość głębokiej recesji, biorąc pod uwagę, że czeski indeks PMI od wielu miesięcy znajduje się znacznie poniżej kluczowego progu 50 punktów, a ostatni odczyt za listopad wyniósł zaledwie 43,2 punktu. Obecne silne kurczenie się czeskiego przemysłu jest również wyraźnie odzwierciedlone w danych Czeskiego Urzędu Statystycznego. Zatem jestem zdania, że inwestycje w nakłady brutto na środki trwałe będą miały raczej negatywny wpływ na wzrost czeskiego PKB w przyszłym roku.

Trzecim składnikiem PKB są wydatki rządowe. Tutaj sytuacja jest dość klarowna. Projekt budżetu państwa na 2024 r. przewiduje bezwzględny spadek nominalnych wydatków rządowych, więc w ujęciu realnym, skorygowanym o inflację, ten składnik PKB spadnie w przyszłym roku dość dramatycznie.

Wreszcie, jeśli chodzi o ostatni składnik PKB, tj. eksport netto, w przyszłym roku również nie będzie pozytywnego wkładu do PKB pod tym względem, biorąc pod uwagę prawdopodobną łagodną recesję, która już trwa w strefie euro. W szczególności w odniesieniu do kluczowego partnera handlowego Niemiec, ekonomiści prognozują obecnie bardzo słaby wzrost gospodarczy na poziomie średnio 0,4 % w przyszłym roku, a niektórzy ekonomiści twierdzą również, że co najmniej łagodna recesja gospodarcza w Niemczech w całym 2024 r. jest obecnie dość prawdopodobna. W związku z tym jest mało prawdopodobne, aby w przyszłym roku w Czechach pojawił się jakikolwiek znaczący bodziec gospodarczy ze strony Niemiec, a tym samym całej Europy Zachodniej.

Czeski Bank Narodowy prognozuje obecnie, że w przyszłym roku czeska gospodarka powinna wzrosnąć o 1,2 %. Opierając się jednak na powyższej analizie, uważam, że będziemy bardzo zadowoleni w 2024 r., jeśli dynamika PKB nie znajdzie się na sporym minusie.

Jeśli chodzi o wydarzenia na rynkach finansowych w ubiegłym tygodniu, główne indeksy akcji i obligacji nieznacznie się umocniły. Najszerszy globalny indeks obligacji, MSCI All Country World, zyskał 0,1 %, a najszerszy globalny indeks obligacji, Bloomberg Global-Aggregate, zyskał 0,3 %.

Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny Conseq Investment Management, a.s.
 

Informacja dotycząca opublikowanych artykułów ›