Bezprecedensowe zawirowania i masowe wyprzedaże na rynku brytyjskich obligacji rządowych skłoniły Bank Anglii do podjęcia zdecydowanych działań. Brytyjskie władze monetarne ogłosiły w środę, że zawieszają program zacieśniania ilościowego, czyli sprzedaży brytyjskich obligacji rządowych w ramach kurczenia bilansu, a zamiast tego wprowadzają dokładnie odwrotny program awaryjny - luzowanie ilościowe, w ramach którego będą kupować na rynku brytyjskie obligacje rządowe o dłuższych terminach zapadalności.
Konkretnie Bank Anglii będzie kupował do 5 mld funtów brytyjskich obligacji rządowych o minimalnym okresie zapadalności 20 lat codziennie do 14 października. Najpierw więc nastąpiło załamanie na rynku walutowym, gdzie funt osłabił się do najniższego w historii poziomu wobec dolara, a następnie panika rozprzestrzeniła się na rynek brytyjskich obligacji rządowych (Gilts), których ceny rynkowe zaczęły gwałtownie słabnąć i odpowiednio gwałtownie wzrosła rentowność do wykupu.
W tej chwili wydaje się, że Bank Anglii zdołał ustabilizować sytuację, przynajmniej w krótkim okresie, ponieważ rentowność obligacji do wykupu wyraźnie spadła. Widać to wyraźnie na poniższym wykresie, który przedstawia rentowność do wykupu brytyjskiej obligacji rządowej o długim, 30-letnim terminie zapadalności. Dodajmy, że te zawirowania na brytyjskim rynku finansowym zostały w dużej mierze spowodowane planami nowego brytyjskiego rządu dotyczącymi ogromnych cięć podatkowych. Powyższe oznaczałoby logicznie znaczny niedobór dochodów podatkowych, co jeszcze bardziej pogłębiłoby duży deficyt budżetowy i zwiększyło potrzebę emisji dodatkowych obligacji rządowych na jego pokrycie.
Biorąc pod uwagę, że udział długu publicznego Wielkiej Brytanii do PKB wynosi obecnie bardzo wysokie 90 %, inwestorzy zaczęli się obawiać o stabilność całego brytyjskiego systemu finansowego.
Rentowność obligacji rządowych Wielkiej Brytanii o 30-letnim okresie zapadalności
Źródło: Bloomberg
Polski Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował wstępne dane dotyczące inflacji we wrześniu 2022 r. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do września 2021 r. o 17,2 %, a w stosunku do sierpnia 2022 r. o 1,6 %. Analitycy spodziewali się wzrostu cen o 16,5 procent.
Narodowy Bank Czech odbył w czwartek zwyczajne posiedzenie i zgodnie z konsensusem rynkowym utrzymał kluczową stopę procentową, dwutygodniową stopę repo, na poziomie 7 %. Moim zdaniem, przyszły rozwój stóp procentowych CNB jest obecnie wysoce niepewny, również ze względu na nowy skład Rady Banku. 17 % inflacja z dużym prawdopodobieństwem zasługiwałaby na (znacznie) wyższe stopy procentowe, ale inwestorzy muszą również wziąć pod uwagę, że nowy skład Rady Banku CNB jest znacznie bardziej gołębi niż poprzedni.
Również w czwartek niemiecka inflacja sprawiła niemiłą niespodziankę, osiągając nową, rekordową wartość - wzrost wskaźnika cen konsumpcyjnych (Consumer Price Index - CPI) w ujęciu rok do roku wyniósł 10,0 %, natomiast konsensus rynkowy spodziewał się 9,5 %. Poprzedni sierpniowy odczyt był znacznie niższy i wyniósł 7,9 %. Rośnie zatem presja na Europejski Bank Centralny, aby kontynuował szybką podwyżkę podstawowych stóp procentowych.
Jeśli chodzi o globalne rynki finansowe, to w ubiegłym tygodniu ani akcje, ani obligacje nie radziły sobie dobrze. MSCI All Country World, najszerszy globalny indeks akcji, stracił 2,6 % i od początku roku spadł już o 26,7 %. Najszerszy indeks obligacji globalnych, Bloomberg Barclays Global Aggregate Bond, stracił 0,7 % i od początku roku spadł o 19,9 %. Jak pokazuje poniższy wykres, globalny portfel benchmarkowy 60/40 - 60 % akcji i 40 % obligacji - ma za sobą najgorszy rok od czasu globalnego kryzysu finansowego w 2008 r., a od początku tego roku stracił 24,0 %.
Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny