We wtorek opublikowano dane o czeskim PKB za trzeci kwartał. Czeska gospodarka skurczyła się o 0,4 % kwartał do kwartału, mniej więcej zgodnie z konsensusem rynkowym. Ponieważ są to jeszcze dane wstępne, Czeski Urząd Statystyczny nie opublikował szczegółów dotyczących spadku. Zostaną one opublikowane 2 grudnia. Tymczasem analitycy spodziewają się dalszego spadku kwartał do kwartału w obecnym czwartym kwartale, co będzie oznaczało techniczną recesję, którą zwykle definiuje się jako spadek gospodarki w dwóch kolejnych kwartałach.
W środę odbyło się posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Zgodnie z oczekiwaniami rynku, Fed podniósł kluczową stopę procentową - fed funds rate - o 0,75 punktu procentowego do nowego przedziału docelowego 3,75 %-4 %. Była to czwarta z rzędu podwyżka stóp procentowych w USA w ramach zaciekłej walki amerykańskich władz monetarnych z ekstremalnie wysoką inflacją, która jest obecnie na 40-letnim poziomie. Analitycy skłaniają się obecnie ku temu, że Fed na najbliższym posiedzeniu w grudniu ponownie podniesie stopy procentowe, ale tym razem "tylko" o pół punktu procentowego. Jeśli chodzi o perspektywy kształtowania się polityki pieniężnej w USA w 2023 r., to z dużym prawdopodobieństwem Fed będzie kontynuował proces stopniowych podwyżek stóp procentowych na początku przyszłego roku.
W czwartek odbyło się posiedzenie Czeskiego Banku Narodowego. Zgodnie z oczekiwaniami rynku, CNB utrzymał kluczową stopę procentową, dwutygodniową stopę repo, na poziomie 7 %. Czeskie władze monetarne przedstawiły również nową prognozę makroekonomiczną. Na przyszły rok CNB spodziewa się średniej inflacji na poziomie 9,1 %, przewidując jednocześnie lekki spadek czeskiej gospodarki o 0,7 %. Inflacja powinna zbliżyć się do celu inflacyjnego na poziomie 2% dopiero w 2024 roku.
Jedną z grup tytułów akcyjnych, które od początku roku osiągają gorsze wyniki są akcje FAANG zgrupowane w indeksie NYSE FANG+. Poniższy wykres przedstawia wyniki tych akcji jedynie od początku tego roku. Największą stratę poniosła Meta (Facebook) na poziomie -73%, zaś Amazon (-45 %) i Alphabet (-40 %), spółka matka Google, nie poradziły sobie wcale lepiej. Dostrzegam dwa kluczowe czynniki fundamentalne stojące za gwałtownymi spadkami tych akcji. Po pierwsze, średnio w całej grupie, są one dalekie od bycia silnymi akcjami wzrostowymi, którymi były jeszcze kilka lat temu. Przychody i zyski tych firm w ostatnich kwartałach zaczęły nawet lekko spadać, co jest ogromnym ciosem dla fanów tych tytułów. A po drugie, gwałtowny wzrost stóp procentowych był ogromnym problemem dla tych akcji. Rzeczywiście, kluczowy wskaźnik kosztu kapitału, rentowność 10-letnich obligacji rządowych USA, od początku tego roku wzrosła już o 2,7 punktu procentowego do poziomu 4,2 %. A ponieważ akcje tych spółek były do niedawna postrzegane jako aktywa o długim terminie zapadalności (long-duration assets), wzrost rynkowych stóp procentowych od początku tego roku mocno uderzył w ich akcje. A jaki jest mój scenariusz dla tych akcji w najbliższych miesiącach? Przyznaję, że nadal jestem do nich dość negatywnie nastawiony. W świetle kluczowego faktu, że momentum fundamentów korporacyjnych tych spółek - przychodów, zysków i przepływów pieniężnych - będzie nadal bardzo słabe, a przynajmniej w przypadku niektórych z tych spółek nawet spadkowe, obecny P/E indeksu NYSE FANG+ na poziomie 20x nadal uderza mnie jako poważnie zawyżony.
Jeśli chodzi o rozwój sytuacji na rynkach finansowych w minionym tygodniu, to ani akcje, ani obligacje nie wypadły dobrze w ujęciu globalnym. Najszerszy globalny indeks akcji, MSCI All Country World, spadł w zeszłym tygodniu o 1,4 %, a najszerszy globalny indeks obligacji, Bloomberg Barclays Global Aggregate Bond, spadł o 0,9 %.
Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny