W ramach naszej globalnej alokacji akcji mamy znaczne niedoważenie akcji amerykańskich w stosunku do indeksów porównawczych, a z drugiej strony mamy nadwyżkę akcji spoza USA, czyli tzw. resztę świata. Takie dostosowanie naszych portfeli inwestycyjnych opłaciło się jak dotąd w tym roku, ponieważ wyniki indeksu akcji amerykańskich S&P 500 (+4 %) były nieco gorsze od wyników akcji spoza USA, które są zgrupowane w indeksie MSCI All Country World ex-US (+6 %). Jednocześnie uważamy, że ta przewaga "reszty świata" powinna się utrzymać w nadchodzącym okresie z dwóch podstawowych powodów.
Po pierwsze, akcje spoza USA są znacznie tańsze niż amerykańskie. Wskaźnik forward P/E dla indeksu S&P 500 wynosi obecnie 18,2x, natomiast forward P/E dla indeksu MSCI All Country World ex-US wynosi obecnie 12,8x. Oznacza to, że akcje spoza USA są obecnie średnio o 30 % tańsze niż akcje amerykańskie, a jednocześnie to dyskonto wyceny jest znacznie większe niż długoterminowa średnia historyczna.
Po drugie, oczekiwany wzrost zysku na akcję (EPS - earnings per share) dla akcji spoza USA w perspektywie 12 miesięcy jest znacznie lepszy niż dla akcji amerykańskich, zgodnie z szacunkami analityków Bloomberga. Oczekuje się, że akcje spoza USA będą rosły średnio o 2% w horyzoncie 12 miesięcy, podczas gdy akcje amerykańskie spadną o 2 %.
Dlatego też uważamy, że fundamenty grają obecnie zdecydowanie na niekorzyść amerykańskich akcji i z tego względu ich silna przewaga obserwowana od czasu globalnego kryzysu finansowego powinna się stopniowo kończyć.
Michal Stupavský
Strateg inwestycyjny